Dopadło mnie jakieś choróbsko, co z kolei uniemożliwiło mi zakończenie prac wyzwaniowych...ech. Na całe szczęście udało mi się wyrobić ze wszystkimi zamówieniami prezentowymi. Ostatnie zamówienie pojedzie do żony Pana Marcina (pozdrawiam!). Pan Marcin przyniósł jeden z pierścionków swojej żony i do kompletu w tym samym odcieniu powstały maleńkie Classiki. Model, który jak już kiedyś pisałam, jest dla mnie niemal bazowy... urozmaiciłam o drobne koraliczki Toho.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz